STRUZIK WINKLER - Adwokaci

koronawirus a wstrzymanie robót budowlanych lub wykonania dzieła

W informacji tej analizie poddane zostanie to, czy w związku z zaistniałą epidemią koronawirusa zamawiający wykonanie robót budowlanych lub dzieła posiada prawo do jednostronnego wstrzymania realizacji umowy przez wykonawcę i w konsekwencji do faktycznego spowodowania odroczenia terminu zapłaty za usługi wykonawcy z uwagi na odroczony termin spełnienia jego świadczenia. Bazuję przy tym na założeniu, że zawarta przez strony umowy milczy na ten temat, gdyż w przeciwnym wypadku strony powinny się zastosować do poczynionych ustaleń, o ile oczywiście te nie naruszają bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa.

Rozwijając powyższe, wskazać wypada na wstępie, że żaden przepis prawa nie przewiduje wprost możliwości, aby wierzyciel (zamawiający) mógł jednostronnie nakazać wykonawcy wstrzymanie się ze świadczeniem wzajemnym. Nie oznacza to jednak jeszcze, że zawsze – bez względu na okoliczności – wierzyciel popadnie w zwłokę w przyjęciu świadczenia (tzw. zwłoka wierzyciela), co wygeneruje określone konsekwencje prawne. Otóż bowiem – po pierwsze – kwestia zwłoki wierzyciela w przyjęciu świadczenia została wyraźnie uregulowana w przepisie art. 486 § 1 i 2 k.c. Zgodnie z nim w razie zwłoki wierzyciela dłużnik może żądać naprawienia wynikłej stąd szkody, może również złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego, przy czym wierzyciel dopuszcza się zwłoki, gdy bez uzasadnionego powodu bądź uchyla się od przyjęcia oferowanego świadczenia, bądź odmawia dokonania czynności, bez której świadczenie nie może być spełnione, bądź oświadcza dłużnikowi, że świadczenia nie przyjmie. W tym świetle stwierdzić zatem należy, że o zwłoce wierzyciela mówić można jedynie w sytuacji, gdy ten odmawia przyjęcia świadczenia bez uzasadnionego powodu. Powstaje w efekcie pytanie o to, czy zaistniała epidemia koronawirusa powód taki może potencjalnie stanowić.

Usiłując udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie, stwierdzić trzeba, że na chwilę obecną wydaje się, iż ogłoszony aktualnie stan zagrożenia epidemiologicznego nie stanowi przesłanki odmowy przyjęcia świadczenia. Kwestia ta zależy oczywiście od okoliczności konkretnej sprawy, tym niemniej generalnie trudno na razie wyciągnąć taki wniosek. Sytuacja w tym zakresie może jednak ulec zmianie. W szczególności stanie się tak, jeżeli prace na placach budowy zostaną urzędowo wstrzymane. W tym ostatnim przypadku wydaje się mianowicie, iż nie sposób będzie wymagać od zamawiających, aby przyjmowali świadczenia. Z drugiej też strony nie można będzie wymagać ich spełnienia od wykonawców.

W tym miejscu warto także rozważyć, czy ocena prawna przedstawiać się będzie inaczej, jeżeli decyzję o wstrzymaniu prac budowlanych podejmie zamawiający (inwestor), przez co tożsamą decyzję w stosunku do podwykonawcy robót budowlanych podjąć chciał będzie generalny ich wykonawca. W naszej ocenie tak nie będzie (tzn. fakt taki nie stanowi uzasadnionego powodu), albowiem – jak powiedziano – takie oświadczenie zamawiającego nie znajduje obecnie podstaw prawnych, wobec czego generalny wykonawca winien go nie uwzględnić. Oceny tej nie zmienia dalej to, gdyby oświadczenie zamawiającego znajdowało podstawę w umowie zawartej przez niego z generalnym wykonawcą, który z kolei nie zapewnił sobie analogicznego uprawnienia w umowie zawartej z podwykonawcą. Trudno bowiem premiować zaniechanie generalnego wykonawcy, który – świadomy ryzyka wynikającego z umowy z inwestorem – nie zabezpieczył należycie swoich interesów w umowie z podwykonawcą.

Oceniając zatem, że stan obecny nie uzasadnia odmowy przyjęcia świadczenia przez zamawiającego, stwierdzić trzeba, że może on ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą na zasadzie art. 486 § 1 k.c. Oczywiście wymagać to będzie wykazania szkody pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z taką odmową, co pozostaje już kwestią konkretnego przypadku. W tym miejscu trzeba jednak zastrzec, że odszkodowanie to nie obejmuje wynagrodzenia należnego za realizację robót, których nie wykonano. Odnosi się ono do kosztów wywołanych zwłoką wierzyciela, przede wszystkim zaś kosztów przestoju.

Taki ograniczony charakter wyżej opisanej odpowiedzialności odszkodowawczej nie prowadzi jednak do wniosku, zgodnie z którym wykonawca nie może w takiej sytuacji dochodzić zapłaty wynagrodzenia za niezrealizowane prace. Co więcej – a o czym będzie mowa poniżej – okazuje się, że obowiązek zapłaty takiego wynagrodzenia może być rozsądnie rozważany nawet jeżeli przyjąć, że epidemia koronawirusa stanowi realną przyczynę odmowy przyjęcia świadczenia przez zamawiającego, co pozostaje okolicznością przez niego niezawinioną.

Odnosząc się szerzej do powyższego, wskazać należy, że uprawnienie do żądania zapłaty w takiej sytuacji znajduje swoje oparcie w przepisie art. 6494 § 3 k.c. Przepis ten, odpowiadający regulacji z art. 639 k.c. dla umów o dzieło, stanowi bowiem, że inwestor nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo niewykonania robót budowlanych, jeżeli wykonawca (generalny wykonawca) był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących inwestora, jednakże w wypadku takim inwestor może odliczyć to, co wykonawca generalny oszczędził z powodu niewykonania robót budowlanych. Co przy tym kluczowe – zarówno na tle tego unormowania, jak i na kanwie analogicznego przepisu regulującego umowy o dzieło, tj. art. 639 k.c. – przyjmuje się jednolicie, że owe „przyczyny dotyczące inwestora / zamawiającego” nie muszą być przez niego zawinione. W ten sposób wielokrotnie wypowiadały się sądy, w tym SA w Krakowie w wyroku z 19.05.2017 r. (I ACa 1/17) i SN w wyrokach: z dnia 20.06.2013 r. (IV CSK 704/12) i z dnia 14.01.2004 r. (I CK 93/03). Tytułem wtrącenia warto tu dodać, że przepis art. 6494 § 3 k.c., choć z pozoru dotyczy sytuacji związanej z niedoręczeniem gwarancji zapłaty, interpretowane jest w sposób szerszy. Zgodnie z przywołanym wyrokiem SA w Krakowie umieszczenie tego przepisu w ramach jednostki redakcyjnej przepisu art. 6494 k.c. nie oznacza, że tego rodzaju przeszkodą, która warunkuje powstanie roszczenia wykonawcy, jest wyłącznie nieudzielenie przez inwestora gwarancji zapłaty, co wynika pośrednio z brzmienia § 2 tego przepisu, który kwalifikuje to zaniechanie tylko jako jedną z możliwych przeszkód w wykonaniu robót. Wracając do głównego nurtu rozważań, pozostaje zatem jedynie pytanie o to, czy urzędowe zamknięcie placów budowy będzie stanowić „przyczynę dotyczącą inwestora”? Sama bowiem odmowa przyjęcia świadczenia przez inwestora z uwagi na dotychczas zaistniałą sytuację w naszej ocenie niewątpliwie przesłankę taką stanowi. Próbując udzielić odpowiedzi na to pytanie, wskazać trzeba, że jest ona obarczona istotną niepewnością. Z jednej bowiem strony podstawowym obowiązkiem inwestora jest przekazanie placu budowy, z drugiej zaś jednak – po takim przekazaniu – to wykonawca ponosi zań odpowiedzialność i winien realizować prace, których wykonywać nie może. Do tego wreszcie dodać też trzeba, że orzecznictwo sądowe może ostatecznie przyjąć, iż tego typu sytuacja jest okolicznością dotyczącą obu stron umowy o roboty budowlane. Gdyby tak się stało (a są ku temu przekonujące argumenty), wykonawca nie mógłby skorzystać z uprawnienia do żądania zapłaty pomimo niewykonania prac Dodać trzeba wreszcie, że sama możliwość dochodzenia zapłaty nie uwalnia wykonawcy od obowiązku realizacji prac w okresie późniejszym (po ustaniu przeszkody). Umowa trwa bowiem nadal, chyba że wykonawca od niej odstąpi (o czym w akapicie kolejnym). Podsumowując tę część rozważań, stwierdzić zatem trzeba, że dopóty, dopóki place budowy pozostają „otwarte”, inwestor nie może w naszej ocenie powoływać się na epidemię koronawirusa jako na przyczynę go niedotyczącą, w związku z czym naraża się na obowiązek zapłaty wykonawcy wynagrodzenia pomniejszonego o oszczędności (w uproszczeniu – zapłaty utraconego zysku wykonawcy) pomimo braku realizacji prac. Dopiero po urzędowym „zamknięciu” placów budowy wydaje się, że ryzyko takie przestanie dla niego istnieć, choć i co do tego istnieją pewne wątpliwości.

Co więcej – odmowa przyjęcia świadczenia przez inwestora na obecnym etapie epidemii koronawirusa (przed oficjalnym zamknięciem placów budowy), uznana przez nas powyżej za świadczącą o zwłoce wierzyciela, uprawnia wykonawcę również do odstąpienia od umowy. Wprawdzie wykonawca robót budowlanych, w przeciwieństwie do wykonawcy dzieła, nie będzie mógł skorzystać z opcji przewidzianej w przepisie art. 640 k.c. (do przepisu tego nie odsyła przepis art. 656 § 1 k.c.), ale nic już nie stoi na przeszkodzie do wykorzystania przepisu art. 491 § 1 k.c. Zgodnie z nim jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Dla odstąpienia wymagane jest zatem uprzednie wezwanie do wykonania zobowiązania (przyjęcia świadczenia) w odpowiednim terminie dodatkowym oraz wyraźne zastrzeżenie, że w przeciwnym wypadku wykonawca odstąpi od umowy. Jako przy tym, że świadczenia obu stron mogą być podzielne (w odniesieniu do robót budowlanych co do zasady będą), a jedna ze stron może dopuszczać się zwłoki tylko co do części świadczenia (np. odmówić odbioru części świadczenia), zastosowanie może znaleźć przepis art. 491 § 2 k.c. Stosownie do niego w takim przypadku uprawnienie do odstąpienia od umowy ogranicza się do tej części albo do całej reszty niespełnionego świadczenia. Podmiot skutecznie wykonujący prawo odstąpienia może dochodzić zapłaty odszkodowania na podstawie art. 494 § 1 zd. 2 k.c. Szkoda wyrażać się będzie – mówiąc w uproszczeniu – w utraconym zysku. Po skutecznym odstąpieniu od umowy wykonawca nie jest oczywiście zobowiązany do dalszej realizacji prac. Umowa taka przestaje bowiem wywoływać skutki prawne.

Podsumowując:

• jeżeli umowa tak nie stanowi, zamawiający wykonanie robót budowlanych lub dzieła nie ma prawa do jednostronnego wstrzymania realizacji prac i do odmowy przyjęcia świadczenia,

• aktualnie istniejąca sytuacja zagrożenia epidemiologicznego wydaje się nie uzasadniać takiego działania, co zależy jednak od okoliczności konkretnego przypadku i co może ulec zmianie np. w razie urzędowego „zamknięcia” placów budowy,

• nie stanowi uzasadnionego powodu dla takiego działania podejmowanego przez generalnego wykonawcę robót budowlanych w stosunku do ich podwykonawcy to, że inwestor robót budowlanych wstrzymał realizację prac w stosunku do generalnego wykonawcy,

• w sytuacji nieuprawnionego wstrzymania prac przez zamawiającego wykonawcy należy się odszkodowanie w zakresie kosztów przestoju,

• wykonawca może także żądać zapłaty utraconego zysku mimo niewykonania prac; bez odstąpienia od umowy nie zwolni go to jednak od obowiązku realizacji umowy w okresie późniejszym,

• wykonawca może – po uprzednim wezwaniu inwestora do wykonywania umowy w dodatkowym terminie i pod rygorem odstąpienia od umowy – odstąpić od umowy i dochodzić zapłaty odszkodowania wyrażającego się w utraconym zysku; w takim przypadku przestanie być zobowiązany do realizacji umowy w okresie późniejszym,

• uprawnienia do zapłaty i do odstąpienia od umowy nie powstaną w naszej ocenie lub wygasną w razie wprowadzenia urzędowego zakazu prowadzenia robót budowlanych na placach budowy.

20 marca 2020r.